Forum Forum Gildii z servera Aerie Peak Strona Główna Forum Gildii z servera Aerie Peak
Witaj u wrót Fortecy Czarnej Kompanii
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dziwne, śmieszne, ciekawe.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Gildii z servera Aerie Peak Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Antheus
Warlock



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:10, 03 Paź 2006    Temat postu: Dziwne, śmieszne, ciekawe.

Pamiętające , ze i dzielnemu bohaterowi należy się chwila odpoczynku i relaksu. Wiec proponuje umieszczajcie tu rożne śmieszne ciekawe lub dziwne rzeczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antheus
Warlock



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:12, 03 Paź 2006    Temat postu:

W Ogrimar był sobie piekarz, który piekł pieczywo nienadające się w ogóle do jedzenia. W sekrecie przed nim zebrali się mieszkańcy i postanowili uradzić co z nim zrobić...
Radzą tak kilka godzin i nic nie mogą wymyśleć... w pewnym momencie wstaje Ork, wielki i barczysty jak wól i mówi :
- Może mu jebnę?!...
Na co ludzie mówią:
- Nie no... tak nie można... w końcu mamy tylko jednego piekarza, nie możemy zostać w ogóle bez...
I dalej debatują... za jakis czas znowu wstaje kowal i mówi:
- To może jebnę stolarzowi... mamy dwóch...

oraz specjalnie dla Sojuszu

Stoi elf pod drzewem i wymiotuje. Podchodzi undead.
- Napiłeś się, co?
- Yeeees...
- Żołądeczek napierdziela?
- Yeeeees...
- Do domu byś chciał?
- Yeeeesss...
- To chodź, podsadzę cię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antheus
Warlock



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:15, 03 Paź 2006    Temat postu:

- patrzysz na ludzi i się zastanawiasz jaki mają level
- wybierajac się do centrum rodzinnego miasta odruchowo szukasz Inn
- to samo w przypadku stolicy, tylko że szukasz AH
- gdy odwiedzasz swój bank dziwisz sie, czemu nie pozwalaja ci u siebie przechowywac różnorakiego śmiecia ktore ci się pałęta po kieszeniach
- dziwisz się, ze w twoim plecaku/torbie sa max 3-4 przegrody a nie 16. Poza tym nie potrafisz się nadziwić, że nie zmieściłoby się w nim np 16 pancerzy.
- ludzie się na ciebie dziwnie patrzą gdy w drodze do skill trainera (uczelnia, szkoła) bawisz się sztyletem
- wszyscy wytykają cię palcami kiedy na widok krowy krzyczysz "Do broni Taureni zaatakowali"
- równie dziwnie patrzą, kiedy idziesz przez miasto z przytroczoną do pleców kataną (autentyk - co prawda to tylko miecz ćwiczebny i nie specjalnie szkodliwy, bo nawet nie ostry, ale ludzie jakoś zawsze dziwnie reagują, o funkcjonariuszach policji nie wspominając :] )
- wielce się dziwisz, że ten skubany opiekun tygrysów w mieście zwanym ZOO nie chce sprzedać ci mounta
- twój komputer po włączeniu automatycznie odpala WoWa
- zamiast GOOGLE Twoja strona startowa to THOTTBOT (nie mówisz już "wygooglam" tylko "wythottuję").
- odmawiasz przyjmowania napojów tłumacząc się tym, że nie potrzebujesz many.
- jesz dokładnie przez 24 sekundy, po czym przez następne 15 minut rozpowiadasz wszystkim jak bardzo się najadłeś.
- w Twoim pokoju szczególne miejsce zajmuje ołtarzyk poświęcony WoW.
- jeśli ktoś Cię wkurzy wyzywasz go na duel.
- w ramach ZPT skonstruowałeś Mechanical Dragonlinga.
- ścianę Twojego pokoju dekoruje mapa Azeroth
- próbujesz sprzedać na giełdzie swoje stare ciuchy bo mają za mały armor
- sypiasz po knajpach i barach, żeby szybciej odpoczywać.
- przed pójściem spać mówisz "logoff" i liczysz do 20 (chyba że kładziesz się spać w knajpie).
- dziwisz się, że dostałeś w pysk za zaglądanie dziewczynom pod sukienki - przecież robiłeś tylko "inspect"
- twój ulubiony kolor to fioletowy
- najbliższe ZOO nazywasz Stranglethorn Valley
- Big Game Hunter nie kojarzy Ci się już ze StarCraftem
- Listy podpisujesz "/salute"
- brak opisów unoszących się nad ludźmi doprowadza Cię do szaleństwa. Masz nadzieję, że usuną ten błąd w następnym patchu.
- do skrzynki pocztowej oprócz listu wciskasz trochę miedzi.
- wczoraj zatrzymano Cię podczas próby wepchnięcia tam miecza.
- gdy ktoś Cię o coś prosi odpowiadasz "quest accepted".
- nie chodzisz do szkoły/uczelni/pracy czekając, aż nazbiera Ci się tam więcej questów
- zanim coś zjesz dodajesz do tego ziół i trzymasz przez chwilę nad ogniskiem, żeby podnieść przy okazji cooking.
- w drodze do domu zabijasz po drodze wzsystkie napotkane bezdomne zwierzęta tłumacząc się, że tłukąc moby zdobywasz exp
- inni Ci wierzą
- wpadasz co chwilę na ludzi dziwiąc się, dlaczego cię wyzywają i nie da się przez nich przejść. Bug jakiś chyba...
- nosisz oprócz plecaka jeszcze 4 torby. Jakiekolwiek torby, im większe tym lepiej, jeśli przekraczają rozmiar plecaka uważasz sie za mastaha. Tylko czemu WCIĄŹ się do nich nie mieści żaden miecz?
- próbujesz schowac konia z pobliskiej stadniny do kieszeni. To samo robisz parkowym wiewiórkom.
- rozmawiając z ludzmi dziwisz się dlaczego nad ich głowami nie wyskakują chmurki z tym co mówią a zamiast tego słyszysz dziwne dzwięki....
- zdajesz sobie sprawę, że wielu ludzi przed tobą wybiło już dla expa wiele zwierząt dlatego jest ich tak mało
- będąc w muzeum próbujesz zabrać miecze, zbroje itp tłumacząc się, że w sklepie obok dostaniesz za nie 5s...
- w szkole na lekcji tańca prubujesz naśladować postacie z WoW
- chcąc udać się do innego miasta szukasz miejsca, gdzie można wynając gryfa
- zabijasz w parku zwierzęta, po czym obdzierasz je ze skóry tłumacząc wszystkim, że chcesz zrobić sobie pancerz
- ogladajac film mowisz np: "hehe, ci to napewno mobki, max 34lvl bo je rżnie jak by szare dla niego były" albo po scenie bitwy w Helmowym Jarze "ale Aragorn nabil HK!"

no i rzecz jasna....

- czytasz tą listę
- dopisujesz pozycję do tej listy
- chcąc dopisać coś na tą listę zastanawiasz się co ostatnio robiłeś...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antheus
Warlock



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:21, 03 Paź 2006    Temat postu:

Z akt wydziału śledczego: Terror z Głębin
[made by BlackSnow]


- Gordo właśnie odesłał kolejnom świerzom partiem trupkuf, kiedy to go dorwało. Było strasznem, Gordo myślał, że to zieleniak, taki był wielgachny i szeroki - roztrzęsiona abominacja leżała na stole operacyjnym, podczas dwóch nieumarłych starało się poskładać ją do kupy.
- Twierdzisz więc, że to był człowiek?

Aptekarz Holland był zaniepokojony. Do tej pory zakładał, że nie ma w Azeroth siły na tyle małej by przedrzeć się pomiędzy patrolami Undercity i jednocześnie na tyle potężnej by sprostać rozsianym pomiędzy nimi abominacjom. Bestie dysponowały siłą dziesięciu ludzi. Właściwie to BYŁY dziesięcioma ludźmi, pozszywanymi w jedną, odrażającą całość.
- Nom, człowiek. Nie taki malusi jak te normalne. Ten był duży. I szybki. Nie udało mi się go ani razu trafić. A on mi zrobił dużo kuku - to powiedziawszy potwór wskazał ostatnią funkcjonującą kończyną swój rozpłatany tors.
- Spokojnie Gordo. Wydaje się, że ten konkretny człowiek nie wiedział, jak Cię zabić. Kilka kolejnych szwów nie zaszkodzi. Na szczęście nie zostałeś spalony. Ani się nie obejrzysz znów będziesz mógł latać po Tirisfall i zbierać kwiatki.
- To dobrzem, bo naprawdę siem Gordo martwił, że miły trupek znowu nie dostanie kfiatka - bestia pomimo potężnej postury miała umysł pieciolatka.
'Gdyby chociaż raz zebrał to zioło o które go prosiłem' westchnął Holland, po czym oddalił się zdać raport. Zatrzymał się i odwrócił.
- Wielki, szeroki i zielonowłosy? - upewnił się jeszcze raz przed odejściem.

Agent Mathaus pozwolił sobie na chwilę zapomnienia. Stojąc na molo Theramore przymknął oczy, pozwolił delikatnej morskiej bryzie łagodnie głaskać go po twarzy i przeniósł się do innego miasteczka, gdzieś w przeszłości, gdzieś w głębinach jego wspomnień.

- Więc przybył do Theramore łódeczką? - zwrócił się do obsługi portu.
- Tak panie, już samo to wydało się podejrzane. Od dawna nikt nie trudził się z Southshore drogą morską. Wszyscy po prostu latają gryfami.
- Ale nie on?
- Nie panie - mocno opalony bosman nerwowo targał brodę, reszta automatycznie wybrała go na przedstawiciela, dyskretnie wypychając go przed grupę. Niech no tylko dorwie tego huncwota, który to zrobił a przeciągnie go pod kilem. W obrębie ziem ludzkich agenci króla cieszyli się władzą prawie absolutną. A Mathaus już niejednego umieścił w kazamatach Stormwind.
- Petit, czy opis naszego poszukiwanego zgadza się z tym podanym przez dżentelmenów? - tu wskazał na bosmana i jego podkomendnych.
Gnom, wyskoczył zza gromadki wyciągając po drodze notesik.
- Co do joty. Takich ludzi nie widuje się codziennie w Azeroth. Wątpię, żeby go sobie wymyślili.
- Dziękuję Petit, panu również bosmanie. Nie mamy więcej pytań. Ruszamy do Southshore.

Nad Southshore zaszło już słońce. Zła pora na pełnienie straży. Okoliczne lasy pełne były dzikiego zwierza, dalej zaś rozciągały się tereny zajęte przez Hordę. Tym draniom udało się wybudować i utrzymać przyczółek przyczółek ruinach zrujnowanego miasteczka Tarren Mill. Niegdyś dumna strażnica ludzkich ziem, była dziś bolesna niczym ostrze piki wbite w sam ich środek. Przyczółek ten już dawno rozwinąłby się w coś potężniejszego lub wrecz połączył się z placówkami Hordy w lesie Silverpine, gdyby nie Dalarianie.

Szaleni magowie poprzysięgli pilnować ruin swego ukochanego miasta, nawet za cenę swojego życia. Nikt nie wiedział czy udało im się spenetrować tajemniczą kopułę, która powstała nad centrum miasta, w chwili, gdy największego z arcymagów dosięgły szpony króla licza i jego pupilka Arthasa. Wiadomo było jednak, że dysponowali znacznymi mocami i wiedzą na tyle potężną by przeciwstawić się armiom Hordy. Obcy musiał przybyć właśnie stamtąd. Wyglądał straszliwie.

- Stary Henry Smith początkowo wziął go za orka - strażnicy, którzy byli wtedy w okolicy cieszyli się dziś w nocy niesamowitym powodzeniem. Każdy chciał postawić kufel piwa w zamian za relację naocznego świadka. Obediah naprawdę nie miał nic przeciwko.
- I nie ma co mu się dziwić - zawtórował mu jego partner Bartłomiej - sam początkowo chwyciłem za kuszę. Bydlak był wielgachny jak jedna z tych bestii.
- Widzieliśmy - stwierdził barman - musiał się schylić coby mógł wleźć do tawerny. Wyżłopał w rekordowym tempie sześć kufli piwa i zagryzł połowicą prosięcia.
- Aye - skomentował Brugbur Braveforge - niejeden krasnolud by przy takim wysiadł. Aż dziw bierze, że to człowiek.
- Ale jak już tu wchodził był już wymyty i opatrzony. - Bartłomiej nie zamierzał dać ukraść sobie uwagi - To cośmy widzieli ledwie go przypominało. Tors poharatany jakimiś szponami, broczył krwią z lewej ręki okrutnie, no i te glony.
- Taaa glony - podchwycił Obediah - koleś wyglądał jak jeden z tych morskich gigantów. Dopóki nie obmył się z tego wszystkiego bałem się, że to topielec. Nie wiem, jakim cudem przeżył na północ od Southshore o tej porze.
- Jak dla mnie to on dalej jest jakiś podejrzany - pisnęła Tomi Smartfoot - cały czas gapił się na nas, gnomy, jakby nami chciał sobie podjeść. Nie byłoby w tym nic złego nawet, ale te jego oczy...

Świetlista kopuła nad Dalaran rozganiała mroki nocy. W dole Mathaus i Petit rozmawiali z naczelnym magiem. Pozostali obserwowali okolicę z pobliskiego wzgórza w razie nieprzewidzianych komplikacji.

- Zabawne jak wiele rzeczy podpada pod nieprzewidziane komplikacje + prychnął Cinek - Szturm Hordy na Dalaran? Nieprzewidziane komplikacje. Nalot smoka? Nieprzewidziane komplikacje. Mathausowi skończyło się ziele do fajki? Nieprzewidzia... co to było?
- Nieprzewidziane komplikacje - wyszczerzył do niego zęby Suijin - troll właśnie kończył obchód i postanowił zrobić gnomowi niespodziankę.
- Gdybym w porę nie zobaczył, że to ty już byłbyś kostką lodu. - w pełni wyprostowany gnom musiał stanąć na palcach by stuknąć kucającego Suijina w pierś.
- On czy ty? - zadrwiła ukryta w cieniu pobliskiego drzewa Kiti - ostatnio coraz chętniej używasz tego zaklęcia.
- Czy chcesz tego czy nie, to zaklęcie już niejednokrotnie uratowało życie najpotężniejszemu magowi, jakiego miałaś zaszczyt spotkać, łotrzyco.
- No i na pewno najskromniejszemu - wtrącił Karin. Elf z napiętym łukiem bacznie lustrował okolicę z bezpiecznego punktu w gałęziach wiekowego buku. Nie przeszkadzało mu to w przysłuchiwaniu się rozmowie towarzyszy.
- Jeśli to co mówią o naszym poszukiwanym jest chociaż w części prawdą, nawet ten twój żałosny czar ci nie pomoże, przebije go ciosem swojej mocarnej pięści.
- Albo spojrzeniem swoich straaaasznych oczu - mówiąc to Suijin podniósł się i z rozcapierzonymi palcami i szeroko rozwartymi oczyma skoczył na gnoma. Wiedział doskonale jak go to irytuje. - Wałowo świeszwe. - dodał gdy próbował odkleić jęzor od bryły lodu, która w ułamku sekundy osłoniła Cinka.
- Przynajmniej ma dobry refleks - skomentowała rozbawiona Kiti.
- No dobra dzieciaki, koniec zabawy - szepnął z góry Karin - wraca Mathaus.

Była już ciemna noc, gdy do oberży w Kargath wszedł jakby nigdy nic człowiek.

Ryk wściekłości barmana uzmysłowiłby każdemu innemu człowiekowi, że nie jest tu mile widziany i o ile nie dysponuje szybkim koniem na zewnątrz i odpowiednio szybkimi nogami, może nie przeżyć. Ten człowiek owszem dysponował szybkim koniem na zewnątrz i równie szybkimi nogami, tyle, że użył tych ostatnich do gwałtownego skrócenia odległości pomiędzy nim a orkiem-barmanem. Bardzo źle odbiło się to na zdrowiu orka. Gdy pozostała dwójka już leżała dogorywając w kałużach własnej krwi, z góry zbiegł jeszcze jeden ork i dwa trolle. Niewiele myśląc człowiek posłał trzymany w ręku topór w klatkę piersiową najbliższego trolla...

- Więc mówisz, że wielki jak dąb człowiek wbiegł do dobrze chronionej oberży, wybił całą załogę i klientelę, Ciebie pozostawiając przy życiu, po czym próbował Cię przesłuchać?
- Nie wiem, co próbował, ale raczej mi się nie oświadczał - oznajmił Thrang, jedyny ocalały z masakry. Był już naprawdę zmęczony przesłuchaniami. Czy porządny ork po całym dniu pracy nie może już sobie usiąść spokojnie do piwa? - wykrzykiwał coś w tym swoim bełkotliwym języku i co chwila coś dla przykładu rozpieprzał łapskami. A miał łapska naprawdę wielkie.
- W którą stronę się udał? - nieumarli zawsze drążyli temat do wyczerpania. Dlatego pewnie tak wielu z nich trafiło w szeregi wydziału śledczego, a sama instytucja w szpony Sylvanas. Thrang nie spotkał przedtem wielu agentów, ale Ci dwaj, Skullder i Mally doskonale pasowali
do obiegowej opinii. Nie dawali mu spokoju od godziny pytając w kółko o to samo.

- Odjechał w stronę Lakeshire, ale nie wydaje mi się, że stamtąd przybył.
- Dziękujemy, gdybyśmy cię potrzebowali jeszcze się odezwiemy. Skullder, mogę cię prosić na stronę?
Gdy nieumarli wreszcie sobie odpuścili, zaskoczył go stary znajomy. Troll Suijin stał nad nim z dwoma kuflami.
- Hej Thrangu, kope lat. Słyszałem, co się stało i pomyślałem sobie, że skoro tamten nie dał ci się napić, może przepłuczesz gardło w moim towarzystwie.
- Suijin? Co ty tu robisz? Kurde, wszyscy myśleli, że gdzieś zginąłeś. Dzięki za piwo. Tamten dał mi wypić tylko połowę kufla zanim zaczął rozpierduchę.
- Naprawdę? Opowiadaj dokładnie...

...a potem odjechał w stronę Lakeshire.
- Bardzo dobrze się spisałeś Suijin.
- Dziękuje Mathausie - troll skłonił się.
- Czy cokolwiek z tego rozumiecie? - Cinek siedział obok Petita i przeglądał poczynione przez tego notatki. - Koleś wychodzi na brzeg w Tirisfall, po czym brnie najdłuższą i najniebezpieczniejszą drogą na południe, po drodze terroryzując naszych i Hordę.
- Zawiązał też znajomości - podsunęła Kiti.
- Taaaa, tyle, że z takimi ludźmi, którym potem my zawiązaliśmy na szyjach stryczki za rozbój - Karin stał całkowicie zbity z tropu pocierając podbródek - Nic tu się nie trzyma kupy. Mathaus?
- Niekoniecznie. Jeszcze nie ustaliliśmy skąd przybył, ale na pewno ma nikłe pojecie o konflikcie, za to wie doskonale gdzie znaleźć najgorsze szumowiny i jak łatwo się z nimi zbratać.
- Nikłe pojęcie? Wiem, że wszystko, co do tej pory zebraliśmy o tym świadczy, ale mówimy tu o wiekowym konflikcie z tysiącami ofiar po obu stronach. To nie jest jakaś sąsiedzka kłótnia, o której mógł nie słyszeć będąc w rejsie.
- Nie wiem jeszcze, co o tym sądzić, ale na pewno przyszedł czas, żeby powiadomić naszych zwierzchników.
- Dobrze. Przyjrzyjmy się jeszcze raz faktom. Mamy zdemolowaną karczmę, dziesięciu martwych obywateli Hordy i jednego, jedynego żywego orka Thranga.
- Przyznam szczerze Skullder, że nie do końca wierzę w jego bajeczkę. Po pierwsze nie ma takiej możliwości, żeby jeden parszywy człowiek pokonał tylu naszych, nawet podchmielonych.
- Zgadzam się całkowicie Mally, nie mówiąc już o tym, że zniszczenia dokonane w barze ograniczają się tylko do określonych miejsc.
- Czy myslisz o tym o czym ja myslę?
- Zgadza się - mamy tu do czynienia z najfatalniejszą w skutkach bójką barową w historii Hordy.

- Coo? - Mathaus był wściekły - Nie mogę uwierzyć, że na to pozwoliliście! Chcecie mi powiedzieć, że tak po prostu się poddaliście? Mimo tego wszystkiego, co wam powiedziałem, wszystkich zebranych przeze mnie informacji, zgodziliście się na coś takiego?

- Tak trzeba. Cóż innego można zrobić, gdy niepowstrzymana siła trafi na nieporuszalny obiekt?* - jego zwierzchnik spokojnie wrócił za biurko - To wszystko Mathausie. Wracaj do swoich obowiązków. Agent zgniótł trzymany w ręku papier i zerwał się w strone wyjscia.

- Mathausie!
- Tak? - odwrócił się z ręką na klamce.
- Zakazuję Ci dalej drążyć tej sprawy. Wszystkim się zajęliśmy.

Mathaus spojrzał na zakrwawioną głowę na biurku zwierzchnika.

- Głowa jednego wroga w zamian za zaakceptowanie drugiego? Jeszcze niebezpieczniejszego?

Rozgoryczony wybiegł z komnaty trzaskając drzwiami.

- Wy, szczury morskie, twardsiście niźlim się spodziewał! Trza będzie zaimprowizować! - to mówiąc bosman tupnął swym potężnym kopytem w ziemię. Wywołane tym małe trzęsienie wywróciło piątkę bohaterów wraz z dwójką pomocników bosmana, z którymi właśnie walczyli. Gdy się pozbierali ten trzymał już w garści groźnie wyglądające bliźniacze topory.
- Teraz siem zabawim - Tauren wyszczerzył zęby i rzucił się na najbliższego z bohaterów. Ten natychmiast zniknął w obłoku smoliście ciemnego dymu, by po chwili wyskoczyć ze sztyletem wycelowanym w plecy jednego z oprychów.
- Chcesz się zabawić byczku? Chodź! Zobaczymy, na co zdadzą się te Twoje toporki przeciw mej tarczy! - zakrzyknął paladyn po czym wdał się w wymianę ciosów z potężnym Taurenem. Dało to reszcie jego kompanii czas na wyeliminowanie z gry drugiego z pomocników bosmana. Gdy ten został sam był już łatwym celem. Nawet jego nadludzka siła nie pomogła przeciw zgranej grupie.

- No dobra, piękna robota ludzie, ale to jeszcze nie koniec. Co? Ah tak, mości gnomie, pan również wykonał kawał pięknej roboty. Zarządzam krótką przerwę na opatrzenie ran oraz posilenie się. Słucham? Nie obchodzi mnie panie gnomie że ma pan wrażenie, iż za chwile pęknie, trzeba pić. To dla dobra drużyny.

Chwilę później, ciągnąc za sobą pojękującego gnoma, cała piątka dotarła na górny pokład okrętu bojowego bractwa Defias. Pojedyncze patrole, które napotkali nie stanowiły dla nich najmniejszego problemu. Nie zamierzali się poddać teraz, tak blisko osiągnięcia celu.

- Po tym, co tu widzieliśmy mamy pewność, że bractwo szykuje się do szturmu na naszą ukochana stolicę. Naszym świętym obowiązkiem jest powstrzymać to szaleństwo tu i teraz.
- Podkradłem się w pobliże tej nadbudówki. W mroku widziałem zarysy mężczyzny, który odpowiada opisowi Van Cleefa. Nie jest sam. Przynajmniej dwóch z tych łotrów kreci się w okolicy jako obstawa.
- Zatem to na pewno on. Gotowi? Ruszajmy! Za Stormwind!
Okazało się, że na obstawę składała się aż czwórka łotrzyków. Na szczęście drużyna pod dobrym przywództwem uporała się również z tym niebezpieczeństwem. Tyle, że to, co wzięli początkowo za Van Cleefa, okazało się słomianą kukłą.
- Uważajcie! To jakiś podstęp! Miejmy się na baczności!
- Obawiam się, że na to już odrobinę za późno.

Wejście do pomieszczenia zagrodziła masywna sylwetka. Mężczyzna był wyjątkowo rosły i szeroki w barach. Potężne wstęgi mięśni wydymały jego czarną, skórzaną kamizelę. Długie ręce i mocarne bary wskazywały na szermierza o dużym zasięgu ramion i wielkiej sile. Wąska skórzana opaska z czarnym opalem spinała sięgające ramion rude włosy, a twarz z krótko przyciętą brodą była brutalna i dzika. Błękitne oczy płonęły piętnem zabójcy. Jakby od niechcenia wywinął młynka potężnym dwuręcznym mieczem.

- Powiedzcie swoim bogom, że bractwem Defias rządzi teraz Kane...



*W oryginale brzmi to "What else is there to do when the Unstopable Force meets the Immovable Object?" i jest cytatem z gry Icewind Dale II - wykopane na forum US, z braku gry niepotwierdzone (dla niewtajemniczonych the Unstopable Force to młot, a the Immovable Object to tarcza - nagrody za reputację z Alterac Valley - mi wydało się śmieszne).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antheus
Warlock



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:23, 04 Paź 2006    Temat postu:

Od dzisiaj biorą się za wyszukiwanie fajnych linków do WOWa. Na rozgrzewkę idze pierwszy, dość ciekawy link. Gorąco polecam jego oglądniecie.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fenrir
Hunter



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jelonka

PostWysłany: Śro 19:44, 04 Paź 2006    Temat postu:

WTF? Muzyka z godzilli wszystko podobne do filmu tylko zamiast NYC to stromwind , a godzilla to jakiś demon. Mam pytanie skąd to się wzieło?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arom
Mage



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:12, 05 Paź 2006    Temat postu:

Antheus kim Ty jestes ? ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antheus
Warlock



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:44, 09 Paź 2006    Temat postu:

Dobra. W ramach odpowiedzi. Antheus = Eris. Antheus jest to jedna z moich postaci w pewnym sysytemie autorskim. A zarazem moje pseudo.
Teraz obiecana druga czesc fajnych linkow do WoWa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antheus
Warlock



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:01, 09 Paź 2006    Temat postu:

1. Na start pewien , żart ciekawy filmik od konkurencji. Swoja droga zasluga Natiela , ze w nia nie gram,
[link widoczny dla zalogowanych] .
2. Drugim zalecanym filmikiem jest przypomnienie sobie tancow,
[link widoczny dla zalogowanych] .
3. Man nadzieje , ze pamietacie tych panow,
[link widoczny dla zalogowanych] .
4. Dta fanow PvP , tez znalazlem perelke,
[link widoczny dla zalogowanych] .
5. Cos co udawadnia, ze i po stronie Sojuszu ludzie potrafia sie zrac a Horda moze mniec gorszy dzien.
[link widoczny dla zalogowanych] .
6. Lecz i Hodra gdy sie zdenerwuje potrafi pokazac pazurki, szczeze mowiac to zagranoe podoba mi sie bardziej , jest takie suptelne,
[link widoczny dla zalogowanych] .
7. Tym razem cos dla doroslych, dzieci wyjsc .
[link widoczny dla zalogowanych] .
8. Pamietajcie aby , czasem wstac od kompa i wyjsc do ludzi. Moze wam to grozic jak sie nie posluchacie mnie.
[link widoczny dla zalogowanych]
9. Kolejna porcja muzyki. Polecam.
[link widoczny dla zalogowanych]
10. To musza zobaczyc wszyscy co powatpiewaja w moc MG.
[link widoczny dla zalogowanych] .
11. Filmik przeznaczony dla tych co znaja angielski, dzieci proszone o nie umieszczanie komentarzy, chyba ze w jezyku angielskim.
[link widoczny dla zalogowanych] .
12. ZAJEBISTY filmik, ponownie dla tych co znaja angielski i wykazuja poczucie humoru, dzieci ... wy wiecie co.
http://www.youtube.com/watch?v=FPPjXZGm-AQ&search=WoW%20PvP .

Mam jeszcze jeden fimik w drodze ale wlasnie musze jesc i isc na pociag, wiec po poludniu bede dalej nadawal na tych falach, bo mam jeszcze pare zeczy do powiedzenia. Bo z tego co widze to forum nie bardzo moze sie rozkrecic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arom
Mage



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:37, 09 Paź 2006    Temat postu:

jestem w szkole i przegladam tak sobie forum , ale filmikow nie obejrze, dopiero w domu RazzP Ale materialy fajne ^^ dzieki

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fenrir
Hunter



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jelonka

PostWysłany: Sob 13:21, 14 Paź 2006    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Southpark


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Steelhorn
Warrior



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znienacka...

PostWysłany: Czw 22:38, 16 Lis 2006    Temat postu:

Zastanawia mnie jedna rzecz, mianowicie jak zdjęli teksture majtek na tym filmiku Nude Warcraft

Ciekawy jest też filmik o tańcach , widać ,że Blizzard wzoruje się na najlepszych np Orc=Mc Hammer Razz, brakuje jeszcze tych oldschoolowych spodni

Ju tacz maj talala , maj ding ding dong

Ogólnie pare filmików jest fajnych , pare innych pozostawie bez komentarza Smile)

Również spodobał mi się tekst o ciekawej tematyce" czy jesteś uzależniony od WoW'a" , kilka punktów jest naprawdę swietnych:)

P.S Czemu Human Warrior w Southpark ma tabard Frostwolfów?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Steelhorn dnia Śro 16:15, 22 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arom
Mage



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:21, 17 Lis 2006    Temat postu:

tez to zauwazylem, ale niewiem jak zrobili to ze allies zabija alliesa o.O pewnie na priv servie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Steelhorn
Warrior



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znienacka...

PostWysłany: Sob 21:14, 18 Lis 2006    Temat postu:

Filmik co prawda nie jest z WoW'a ale jest taki porypany , że poprostu "trza" go tutaj zamieścić

http://www.youtube.com/watch?v=nmKk1gAwPlU


Głupota ludzi nie zna granic : )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antheus
Warlock



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:59, 22 Lis 2006    Temat postu:

Teraz Blizzard znowu pokazal na co go stac. Nowa kolekcja tancow z dodatku.
[link widoczny dla zalogowanych] .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Gildii z servera Aerie Peak Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin